Forum www.filadelfia.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Życie - jak to się robi po Chrześcijańsku...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.filadelfia.fora.pl Strona Główna -> Nauczanie Ekumeniczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jedidiah
Lider



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Celestynów
Płeć: Chłopak

PostWysłany: Wto 16:38, 23 Cze 2009    Temat postu: Życie - jak to się robi po Chrześcijańsku...

Na podstawie Kol 3,1-15.

(1) A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej;
(2) o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi.

Być wzbudzonym z Chrystusem? W tym kryje się fundament chrześcijaństwa. Ale co to oznacza? Tylko tyle że Jezus umarł zamiast ciebie! I jeśli w to uwierzysz, śmierć nie będzie twoim końcem. Później nastąpi zmartwychwstanie u Jego boku i wtedy dopiero zacznie się prawdziwe życie. Ale uwierzyć to dopiero pierwszy krok. Po „wzbudzeniu z Chrystusem” mamy „szukać tego, co w górze”. I bynajmniej nie chodzi o samoloty, chmurki, gwiazdy... chodzi o wartości i zasady którymi żyje całe Niebo! Zasady, które bardzo różnią się od tych ziemskich. Typowy współcześnie żyjący człowiek powie ci że seks przedmałżeński to nie grzech. Lub że picie alkoholu nie jest niczym złym. Lub że pieniądze są w życiu najważniejsze. Tymczasem Biblia podaje nam zupełnie inne standardy. Te standardy pochodzą prosto z Nieba i chrześcijanie powinni żyć według nich! Te standardy mówią wyraźnie że seks jest zarezerwowany wyłącznie dla małżeństwa. Mówią że alkohol niszczy relacje z drugim człowiekiem i spłyca nasz sposób myślenia. Ze zwyczajnie jest niebezpieczny. Te standardy mówią o tym że cało zło na świecie jest spowodowane miłością do pieniędzy!
Zaczynasz odczuwać presję chrześcijańskiego życia? Zaczynasz rozumieć co to znaczy „płynąć pod prąd?”. To jest prawdziwe wyzwanie – żyć po chrześcijańsku w świecie, który gardzi i nie rozumie wartości z Nieba.

(3) Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu;
(4) gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale.

Jak wiele razy słyszałem zdanie: „Żuć to wszystko! Pożyj trochę!” Ale problem w tym że ja już umarłem. Dla wszystkiego co jest nierozsądne, głupie, szczeniackie, pozbawione prawdziwej radości i wolności, dla grzechu i zacofania. Ja już umarłem dla tych spraw. Ukryłem swoje życie w Bogu. Ukryłem je w tym momencie w którym zdecydowałem się zostać uczniem Jezusa Chrystusa. I chcę aby tak zostało. Bo kiedyś mój Jezus powróci. Zabierze mnie do siebie i zamknie za sobą drzwi. I wtedy tym co go odrzucili i wybrali proste życie, wybrali że chcą płynąć z prądem a nie pod prąd, wtedy im zblednie mina. I nie będzie już tak zabawnie.

(5) Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem,
(6) z powodu których przychodzi gniew Boży.

Dużo trudnych słów. Czym jest wszeteczeństwo? Według słownika «bycie rozpustnym» lub «nieprzyzwoity, gorszący postępek, wyraz, rzecz». Rozpusta dotyka się bezpośredni spraw seksualnych oraz nadużywania. Więc najprawdopodobniej chodzi o przegięcia w sferze seksualnej, rozwiązłość, posiadanie kilku partnerów, nieliczenie się z osobą, którą kochamy. Ale również chodzi o „gorszący postępek”. A takich jest wiele: picie alkoholu lub palenie papierosów na oczach młodzieży, namawianie do złego... każdy może dopisać parę innych zachowań.
Dalej mamy nieczystość. Oznacza to «niezgodny z nakazami obowiązującej w danym środowisku etyki». A nakazami jakie mamy od Boga jest na pierwszym miejscu miłość, a potem takie sławne 10 punkcików zwane dekalogiem.
Namiętność jest «silnym, jednostronnym zainteresowaniem jakąś dziedziną». Namiętnością jest wszystko to, co jest dla ciebie tak ważne że przysłania ci resztę świata i samego Boga. Nie możesz kochać swojej pracy bardziej niż własnych przyjaciół i rodziców. Nie możesz zapominać o miłości w imię zarabiania pieniędzy, żywienia własnych nałogów lub w imię religii.
Kolejny krok to pożądliwość i chciwość. Obie oznaczają chęć posiadania. Pożądliwość to chęć posiadania kogoś, chciwość to chęć posiadania czegoś. Ale obie cechy są puste, raniące dla ciebie i innych. Obie niszczą, jeśli tylko pozwolisz im zagościć w swoim sercu.
Bóg chce nas przed tym przestrzec. Jego gniew jest skierowany na grzechy, które sprawiają że nasze życie jest puste, niekompletne. Żer ranimy wszystkich wokół i nie liczymy się z ludźmi, których On kocha.

(7) Niegdyś i wy postępowaliście podobnie, kiedy im się oddawaliście;
(8.) ale teraz odrzućcie i wy to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust waszych;
(9) nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego,

Któż z nas nie grzeszy? Każdemu się zdarzy upadek. Każdy z nas kiedyś wolał płynąć z prądem niż pod prąd. Ale Jezus nawołuje do zmiany, do odrzucenia tego co nierozsądne i złe dla nas.
Gniew nie wymaga komentarza. Nie potrafimy się gniewać tak aby nasz gniew nie był niszczący dla nas i innych. A czym jest zapalczywość? To brak kontroli nad sobą. To wybuchowość i chęć do agresji, gnębienia ludzi. Dalej mamy złość, która jest czynieniem krzywdy drugiemu człowiekowi. Nie wolno nam krzywdzić siebie i innych. Bluźnierstwo to obrażanie, uwłaczanie temu co jest ważne. To mówienie że nie potrzebuję swoich rodziców, że mój nauczyciel jest bałwanem. To obrażanie tych, którzy chcą naszego dobra i znieważanie tego co jest dla nas dobre. Nieprzyzwoite słowa to zwykłe przekleństwa. One mają charakter uwłaczający komuś lub czemuś, one są rodzajem życzenia źle osobom w naszym otoczeniu. Nam nie wolno ani życzyć źle ani czynić źle. Ostatnim elementem jest kłamstwo, które prowadzi do zniszczenia zaufania, podkopania relacji. Nie ma NICZEGO dobrego w kłamstwie (chyba że ratujesz nim komuś zdrowie lub życie).

(10) a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył.
Zwlekliśmy z siebie starego człowieka a przyoblekliśmy nowego. Nie ma już starych nas! Wszyscy chrześcijanie to nowe stworzenia, pełne dobra i miłości. Nie wolno nam żyć według starych, złych przyzwyczajeń. Bóg chce abyśmy z każdym dniem upodabniali się do Jezusa. Dlaczego? Bo Bóg nas stworzył na własne podobieństwo. Ale gdy człowiek poznał smak grzechu, zatracił w sobie obraz Boga, stał się zły, nierozsądny... głupi. Bóg przyszedł w osobie Jezusa Chrystusa aby być naszym wzorem, naszym światłem. W Nim jest obraz człowieka stworzonego na obraz Boga. W nim jest nasza utracona doskonałość.

(11) W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich.
Chrześcijanie muszą unieść się także ponad rasizm, który do dziś jest w świecie powszechny. Rasizm jest pogardą dla inności. Jeśli gardzę kimś bo nie słucha takiej samej muzyki jak ja, to jest to pewien rodzaj rasizmu. Tak samo jak pogarda dla wyglądu, płci, zainteresowań, marzeń, pasji... czegokolwiek! Nie ma niczego dobrego w izolowaniu się od ludzi, których nie rozumiemy. Nie ma niczego dobrego w pogardzie dla ludzi wyróżniających się swoją innością.

(12) Przeto przyobleczcie się jako wybrani Boży, święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość,
(13) znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam, tak i wy.

Więc jak ma wyglądać nowy człowiek? Chrześcijanin? Jak ma żyć? Ma wiedzieć czym jest współczucie. Ma czuć się odpowiedzialny za drugiego człowieka, ma nosić w sercu troskę i umieć współodczuwać ból osób biednych, zagubionych we własnych grzechach. Ale nigdy nie wolno mu uważać się za lepszego tylko dlatego że radzi sobie z własnymi grzechami. Ma być dobry, ma szukać dobra i okazji aby dobro czynić. Ma być pokorny, to znaczy gotowy na przeciwności, pewny że we wszystkim Bóg ma jakiś plan. Że to nie o niego chodzi lecz o boga i służbę dla Niego. Musi być łagodny, znaczy pełen ciepła i spokoju. Nie wolno mu unosić się gniewem. W końcu to łagodność wiedzie ludzi do Boga. Musi być cierpliwy we wszystkim i dla wszystkich, gotowy do przebaczania każdego występku. Zasada jest prosta: ty wybaczysz komuś, Bóg wybaczy tobie.

(14) A ponad to wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnią doskonałości.
Nie da się być Chrześcijaninem bez miłości. Nie da się żyć w chrześcijański sposób jeśli nasza dobroć, pokora, cierpliwość i inne cechy nie są połączone miłością! Tylko ona pozwoli nam utrzymać wszystko co dobre razem.

(15) A w sercach waszych niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też powołani jesteście w jednym ciele; a bądźcie wdzięczni.
Powołani do pokoju. Przy takim stylu życia pokój jest naturalną konsekwencją. Pokój, który może dać tylko życie zgodne z nauczaniem Jezusa Chrystusa.

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jedidiah dnia Wto 16:41, 23 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.filadelfia.fora.pl Strona Główna -> Nauczanie Ekumeniczne Wszystkie czasy w strefie GMT + 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin